Kawał dnia: Zima, Alpy, stok

Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.

 

Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu.

 

Wali w drzewo…
Kijki w jedną, narty w drugą, gość rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.

 

Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
– I tak lepiej niż w pracy!

error: Content is protected !!